Literatura a architektura
Autor: red. Joanna Godlewicz-Adamiec, Tomasz Szybisty
Wydawnictwo: Uniwersytet Warszawski 2017
Okładka: twarda
Stan: bardzo dobry
Uwagi: brak
Ze wstępu:
Wśród rodzajów przestrzeni literackich szczególne miejsce zajmuje architektura,
która wydaje się „wszechstronnie obejmować podstawowe aspekty życia – antropologiczne,
społeczne, ekonomiczne, estetyczno-artystyczne, i wiele innych
– i poprzez to może być papierkiem lakmusowym obecnej sytuacji kultury”
(Elżbieta Gieysztor-Miłobędzka).
Gdyby uogólnić przytoczone słowa, uznając zarazem, że utwór literacki niczym soczewka
wyostrza przekaz wpisany w architekturę, analiza budowli kreowanych lub rejestrowanych przez prozę,
lirykę i dramat stanowić powinna jeden z ważniejszych działów literaturoznawstwa,
zwłaszcza kulturowego.
Jest to pole badawcze tym ciekawsze, że związki i podobieństwa między literaturą a architekturą
zachodzą na wielu płaszczyznach. Utwór literacki może być swoistym przekazem źródłowym
do dziejów i wyglądu realnej budowli, zapisem związanych z nią skojarzeń,
ilustracją określonych wzorców percepcji i koncepcji architektonicznych.
Potrafi powoływać do życia fantastyczne gmachy, wyposażając je w treści społeczne,
emocjonalne, estetyczne czy religijne. Może wreszcie inspirować prawdziwą architekturę,
ale i być przez nią inspirowany.
Tak jak architektura konstytuuje pewne gatunki literackie,
choćby powieść gotycką, którą trudno jest sobie wyobrazić bez wątku miłosnego i mrocznego zamczyska,
tak istotą niektórych budowli jest fakt, że „zawierają” one literaturę.
Osobne zagadnienie stanowi kwestia estetyki percepcji dzieła literackiego,
odczytywanego w pewnej, nierzadko architektonicznej przestrzeni.
Wielokrotnie zwracano również uwagę na pokrewieństwo sztuki słowa i budowania,
które, rozwijając się w czasie, dają możliwość zaistnienia narracji,
a niekiedy – zwłaszcza w utworach scenicznych – wchodzą ze sobą w nierozerwalną interakcję.
Bywa, że architektura usiłuje „przemówić” (architecture parlante), a literatura chce być jak budowla,
by wspomnieć o Prouście, który powieść W poszukiwaniu straconego czasu zamierzał wznieść na
kształt katedry.