Wczytuję dane...
Wysyłka od: 13.00 PLN

Miasto do zjedzenia
Autor: Przemysław Owczarek

Wydawnictwo: Mikołów 2013
Okładka: miękka
Stan: ★★★★
Uwagi: brak

Rzadko mamy do czynienia we współczesnej poezji z książką tak permanentnie poświęconą miastu. Dla opisu Łodzi zrodzonej przez nowoczesność i zdegradowanej po upadku przemysłu, Owczarek tworzy język poetycki, który wymyka się gatunkowym klasyfikacjom. Łódź bezwzględnie potrzebuje narracji, która odnowi jej wizerunek.

Rodzinne miasto poety cechuje pewien rodzaj skazy i czarna legenda (wysoka umieralność, alkoholizm, medialny stygmat miejsca „złego”, pełnego zbrodni i groteski). Tymczasem właśnie skaza wydaje się nadzwyczaj kulturotwórcza -€“ gdy poetycko wyzyska się melancholijną naturę niegdyś wielokulturowej metropolii - ponieważ przechowuje zarodki odrodzenia. Owo odrodzenie może się dokonać przez ciało, jego „dół”, na przekór niektórym pozytywnym zmianom zachodzącym w miejskiej tkance. Dlatego poetycki język Owczarka wykorzystuje dyskurs kulinarny oraz językowe resztki po mitologiach czterech kultur. Tekst dosłownie żywi się, smakuje i pochłania „ciało” Łodzi oraz rozmaite osadzone na nim narracje. Od marketingowych przystawek, przez polityczne jadło po wielokulturową przeszłość i nie „przetrawioną” pamięć po dawnych społecznościach: żydowskiej, niemieckiej i rosyjskiej. Książka powstała „od kuchni”, więc na swój sposób pichci różne odmiany oficjalnego dyskursu. Jest również poetyckim przewodnikiem i jadłospisem ułożonym z miejskich traum i fantazmatów. W ten sposób zaangażowanie Owczarka na rzecz własnego polis jest na tyle „gargantuicznie”, że nie może go wchłonąć żaden nurt polityczny, przeciwnie, to książka Owczarka połyka rozmaite polityczne dyskursy i trawi je na swój karnawałowy sposób. Poeta niewątpliwie kocha Łódź, ale na opak. Czemu daje dowód ucztując na ulicy w błazeńskiej czapce pośród głupców, którymi przecież wszyscy jesteśmy. Bowiem wedle poety, miasto można i trzeba uzdrowić poprzez karnawał i oczyszczający śmiech, zakładając na twarz rozmaite maski: Lodzermenscha, robotnika, Żyda, Niemca, Rosjanina.

Marek Bieńczyk


Polecamy

Facebook